7 lipca 2010

Mniej pozytywnie

No więc mamy nową głowę panującą, do czego się - powiem szczerze - nawet palcem nie przyczyniłam. Na Penistonie mam też nową wersję przeglądarki internetowej, ponieważ stara już nie wyświetlała interesujących mnie stron. Do tego ostatniego przyczyniłam się nie tylko palcem, ale nawet całą ręką, myślą, mową, a także uczynkiem. Natomiast gazownik przyczynia się w tej chwili do "naprawy" Gniewka, czyli naszego zdezelowanego, starego Passata, którego koło nam ostatnio huknęło na autostradzie, ale gazownik akurat załatwia jeszcze naprawę, która trwała ostatni zeszły tydzień. Więc piosenka Na Tapecie jak najbardziej odpowiada ogólnemu panującemu nastrojowi. Acha, ciągle nie mam pracy.

13 komentarzy:

Ewa P. pisze...

Jak mówi stare porzekadło: w którą stronę się nie obrócisz, dupa i tak z tyłu. Jak głowa nie ruszy dupskiem, to się niewiele zmieni. Ja się przyczyniłam w nadziei, że może będzie mniej awantur i ośmieszania nas na każdym kroku, bo to już dawno przestało być zabawne.
Piszesz?

nieznajoma pisze...

Oby się poprawiło z pracą, czego serdecznie życzę. :)

lelevina odpowiada i pisze...

Magenta: ostatnio jedynie cv i listy motywacyjne:( i walczę z serwerami pośredniaków... orka na ugorze...

Nieznajoma: dzięki:) no, nie ma mocnych! kiedyś się poprawi:)

Beatta pisze...

Może mogłabyś robić coś sama? Ja byłam zachwycona tym odkryciem oraz realizacją :)

żuczek pisze...

My nie mamy auta w ogóle, więc kiedy mi mąż powiedział, że dostanie samochód służbowy, nieziemsko się ucieszyłam (nie, żeby wóz był mi niezbędny do życia, ale może je zdecydowanie ułatwiać, zwłaszcza, gdy trzeba zawieźć zasmarkane smarkulce do lekarza albo pilnie podrzucić do babci). I co? Samochód jest, k..., DWUOSOBOWY!!!

lelevina odpowiada i pisze...

Beatta: noszę się z takim zamysłem, bo mnie powoli szlag trafia, ale straszliwie nieprzedsiębiorcza jestem:(

Żuczku: moje wyobrażenia na temat tego waszego samochodu oscylują wokół veyrona bugatti lub tira:)) to musi być ciekawe:))

iw pisze...

Prezydenta już jakoś jednak mamy, więc nie mam Ci za złe :)
Planuję też jakieś remonty, ale póki co nadmiar pracy nie pozwala się skoncentrować na niczym innym. :))

Anonimowy pisze...

Ja palcem ruszyłam , choć wolałam mieć za prezydenta króla Jagiełłę :) Teraz może być dobry czas na szukanie pracy . Musi się wreszcie udać . Trzymam kciuki :) A samochód mi przęglądali przed wyjazdem i jest spora nadzieja , że się nie rozkraczy :):):)

Czarny(w)Pieprz pisze...

Szkoda,że w tym castingu tak mało chętnych do korony wzięło udział, wybór jakiś taki...
Pisz kobieto, pisz! I nie kłam z tym CV - pisze się jedno, a potem tylko zmienia datę")

el pisze...

zawsze jakoś będzie, zawsze będzie jakies jutro, więc czemu nie być dobre, dobrzejsze, naprawdę dobre! Trzymaj się :))

riverman1971 pisze...

taka muzyka drogi...

doro pisze...

oj nie, Pieprzu, za każdym razem pisze się lekko zdeformowane cv, w zależności do kogo ;) ja dla sportu w ogóle co roku zmieniam konwencję i czcionki.

trzymam pogańskie kciuki Lelevino!

lelevina odpowiada i pisze...

Doro: racja, cv też za każdym razem trzeba trochę modyfikować:/ a listy motywacyjne to już robota na kilka godzin - w moim przypadku.
kciuki się przydadzą, zwłaszcza pogańskie, bo już sama nie wiem do kogo/czego się modlić;)