To wielce prawdopodobne. Że nie. Zwłaszcza nie na Krystynie, której to klawiatura jest podstępna&zdradliwa. Dlatego nosi imię kobiety.
Ale nie o tym...
Ostatnio spotkałam osobę, której praca jest życiem. Nie, że pracoholizm i takie tam. Życiem - w sensie, że urodziła się po to, żeby wynaleźć lekarstwo na raka. Więc kiedy zasypia wieczorem, nie ma w głowie myśli typu: "Boszszsze... byle do wolnego!" Tylko: "Ale fajowsko!" - czy coś w tym stylu. Według mnie tacy ludzie to prawdziwi szczęściarze. Do których ja akurat nie mogę się zaliczyć.
Moje życie - a więc także kolejne zajęcia - są absolutnie przypadkowe. Jedyną pociechą jest powtarzanie sobie, że dzięki temu ubogacam się wewnętrznie, zbieram "materiały" do książek, które piszę oraz - że to w przyszłości wyda owoce.
Muszę przyznać, że po czasie rzeczywiście wydaje owoce. Jestem bogatsza.
Mimo wszystko... wolałabym pracę, która jest moim życiem.
A przede wszystkim, chciałabym się odnaleźć na tej planecie, bo jak dotąd wszystkie znaki wskazują na to, że zwyczajnie urwałam się z choinki.
15 komentarzy:
Prawda! Stukam się kieliszkiem z Kadarką...uwielbiam zaraz po Kagorze. No to puk, za znalezienie swojego miejsca w społeczności pracującej...
delikatnie
pomalutku
do dna...
Galopku: Do dna:)
na zdrowie:)i za spotkanie - tej właściwej pracy:)
ee tam, nie ma przypadków;)
Kumulacja doświadczeń jest nawet lepsza niż w dużym lotku i na pewno mamy na nią wpływ:)Wszystko dzieje się po coś.
OJ tak, alkohol uwalnia myśli ;] zwłaszcza te, które na trzeźwo łatwiej trzyma się w ukryciu ;}
Ha ! jesteś ;))))) Ja się urodziłam , żeby utrudniać życie innym , a to wcale nie taka łatwa praca ;))))) Mam szczęście w życiu . Sama nie wiem dlaczego . Tak po prostu jest , a ja nie czuję temu winna ;)))
Krystyna powiadasz?
No nareszcie się zjawiłaś. Tak to fajnie robić to, co się lubi absolutnie się zgadzam. Jeszcze, żeby za to płacili byłoby super :)
E tam, wyluzuj. Ja wciąż jeszcze zastanawiam się kim chcę być jak dorosnę, i wciąż nie jestem pewna. Krystyna? Hmmm..wypisz wymaluj moja teściowa, nie tylko z imienia:)
Ja jadę na składaku od czasu zalania laptopka kawą i wzdycham do młodszej maszyny bo to co stoi przypomina kombajn. Uściski.
Masz strukturę bliźniaczą do mnie.
Ten sam cel
Ta sama pasja
Moim zdaniem większy talent:)Go!
;) piszesz książki??? A o czym?? :) mnie się marzy pisanie książek... albo czegokolwiek za co by mi płacili :)
W sumie to wciąż słyszę , że się urwałam z choinki i nie mam pojęcia co to dokładnie znaczy :):):) Muszę wypić , żeby zobaczyć jaki będzie skutek ... może stworzę coś wielkiego :):):):)
Wpis wypisz wymaluj ja sprzed paru lat :D. Wkurzało mnie to kręcenie się w kółko, szukanie i mur... A ludzie mówili - daj sobie czas. I znalazłam pracę, która jest dla mnie wybawieniem, i na gruncie zawodowym i prywatnie. Szkoda mi trochę czasu, który poświęciłam na stanie i próbowanie. Może nie powinnam żałować, bo nauczyłam się czegoś co pozornie jest niepotrzebne, a jednak się przydaje. Powodzonka i cierpliwości!
a więc żyjesz?
Witaj :)
wpadłam żeby się z Tobą pożegnać, życzyć wielu sił, optymizmu, uśmiechu, ehh żyj pełnią życia, bądź szczęśliwą kobietką :)
Pozdrawiam ciepło
;)))
Prześlij komentarz