No i się doigrałam. Od poniedziałku leżę w łóżku i charlam. Angina? Oskrzela? Wszystko na raz, ale bez gorączki, więc nawet porządnymi lekami nie mogę się naćpać i wypocić. Na szczęście Kochane Słoneczko zaopatrzyło mnie w ekstra syropek i dzisiaj już jako tako kontaktuję. Na tyle, żeby zaprosić do łóżka laptopa;) Oprócz tego jem czosnek i być może nawet po internetowych łączach dotrze do Was mój zabójczy ziew;) Ale czego się nie robi dla zdrowia.
Dla zdrowia oglądam jeden z moich ulubionych seriali, czyli "Grey's Anatomy". Polecam również santrak z tegoż serialu.
Mam wrażenie, że ta pogoda to wynik islandzkiego wulkanu. Coś w stylu "nuklearnej zimy", która zlikwidowała dinozaury. Wszystkie wymarły na przeziębienie? No i oczywiście Miasto wraz z okolicami zostało podtopione, zalane i ogólnie tu i ówdzie trwają różnego rodzaju akcje ewakuacyjne, zwłaszcza bezcennego księgozbioru, który już kilka lat temu "popłynął". Na szczęście moje łoże boleści, na którym obecnie spoczywam jest bezpieczne.
PS. Właśnie przyszedł naprawiacz domofonu i napie... wiertarą, co odczuwam, jako wysoce niekomfortowe.
Dla zdrowia oglądam jeden z moich ulubionych seriali, czyli "Grey's Anatomy". Polecam również santrak z tegoż serialu.
Mam wrażenie, że ta pogoda to wynik islandzkiego wulkanu. Coś w stylu "nuklearnej zimy", która zlikwidowała dinozaury. Wszystkie wymarły na przeziębienie? No i oczywiście Miasto wraz z okolicami zostało podtopione, zalane i ogólnie tu i ówdzie trwają różnego rodzaju akcje ewakuacyjne, zwłaszcza bezcennego księgozbioru, który już kilka lat temu "popłynął". Na szczęście moje łoże boleści, na którym obecnie spoczywam jest bezpieczne.
PS. Właśnie przyszedł naprawiacz domofonu i napie... wiertarą, co odczuwam, jako wysoce niekomfortowe.
12 komentarzy:
Ci kolesie z wiertarami... zgroza. On jest w zmowie z tym wulkanem! Jak nic!
Zdrowiej! :))
A myślałam, że lubię wodę w każdej postaci... brrr!!! I tylko Czterolata jak zwykle przeszczęśliwa, bo może pozapuszczać nowe sondy(znaczy kalosze) na dno kałuż:)
Taka wiertara podczas choroby to pewnie coś wspaniałego... współczuję Ci... kuruj się :)
A o tym pyle też coś słyszałam... niech go szlag!
Pollyanna znalazła by w tej wiertarkowej sytuacji coś z czego się można radować. Powiedziałaby : Cieszmy się że to nie mot pneumatyczny :D
Zdrówka życzę :)
To akurat teraz musi?! Chyba go nie lubię;)
Jeśli słyszysz własne myśli, to jeszcze nie jest tak źle;).
Zdrowiej:)))
bezczelny naprawiacz! ;) ale wirtualnie nie zarażasz przeziębieniem? ;)
szybkiego powrotu do zdrowia...
zdrowia i zamów faceta z udarem (młotem), niech wykończy tamtych :))))
Wulkan nie wulkan , ale Ty masz zdrowa być i trzymać się lepiej niż dinozaury ;)))))
Chuchnij temu naprawiaczu i po sprawie ;)
E, tam! Marudzicie koleżanko bo leżycie w łożu boleści. Pogoda piękna - az się żyć chce, deszcz tak u nas pieknie bębni o szyby i dach - nie trzeba zajmowac się chwastami, mozna lezeć na kanapie i czytac, czytac, czytac/....
Prześlij komentarz