Po "Kadarce" wróciłam do żywych zadziwiająco szybko. Muszę jednak sporo ogarniać, więc na blogowe życie nie mam teraz zupełnie czasu. Jak ogarnę więcej, pewnie wrócę, bo - co tu kryć - uzależniona jestem:)
Wczoraj oddałam się dwóm najprzyjemniejszym rzeczom, jakie wymyśliła ludzkość czyli sprzątaniu oraz gotowaniu. No co tak dziwnie patrzycie? ;)
Z okazji niedzieli natomiast przyjemności wyższego rzędu: czytanie, pisanie, picie kawy oraz podlewanie piekącego się kurczaka sosem+marynatą własnego pomysłu.
U Was też świeci słońce?
Wczoraj oddałam się dwóm najprzyjemniejszym rzeczom, jakie wymyśliła ludzkość czyli sprzątaniu oraz gotowaniu. No co tak dziwnie patrzycie? ;)
Z okazji niedzieli natomiast przyjemności wyższego rzędu: czytanie, pisanie, picie kawy oraz podlewanie piekącego się kurczaka sosem+marynatą własnego pomysłu.
U Was też świeci słońce?
13 komentarzy:
świeci-aż chce się żyć :)
Słońce świeci, mróz mrozi ;-)))
świeci, świeci - zapraszam po wyróżnienie
http://idyprzy-w-padki.blogspot.com/2011/01/niespodziewana-niespodziewanka.html
a ja dziwnie popatrzyłam...;)
ps. własnie z ulga odeszłam od garów. Nienawidze szczerze pichcenia , o sprzataniu nie wspomne moze...
Całą drogę powrotną świeciło, bardzo to ładna była droga powrotna, podświetlona zachodzącymi promieniami :)
Swieciło i pięknie było! Możesz zajrzeć i zobaczyć!
Śniadanie do łózka? To na pewno jest niedziela;)
Ażesz tam! A ja mogłabym powiedzieć - weekend? znaczy, że wstaję o 6.30 i spędzam dzień w twardej ławce, a słońce będę oglądać zza brudnej szyby, o ile trafi mi sie sala z oknem.
Nie wiem czy dzieś było słońce bo pisałam 3 zaliczenia i nie zdążyłam zauważyć.
Strasznie się cieszę że kac minął.A odpowiadając na Twoje pytanie retoryczne....I"not kidding, especially not fucking:):)
gdzie tam świeci...brudno,szaro,zimno...brrrr
No że ja wcześniej nie wiedziałam! Niestety już posprzątałam, chociaż, że są fajniejsze sposoby spędzania czasu.
Jak w pracy?
A już się chciałam spierać, że nieprawda, bo najprzyjemniejszą czynnością jest sen, ale uświadomiłam sobie, że to nie ludzie wynaleźli, tylko natura ;)
U mnie dziś świeci, choć to już któryś luty ;). Kiedy wracam do blogowania czuje, że mogłam nie robić tak długich przerw i obiecuję, że nigdy więcej... A potem pytam siebie, czy powinnam pisać o tym, co mi się przydarza w życiu :). A rzeczywistość jest taka zaskakująca..
Prześlij komentarz