5 lutego 2010

MAłA CZARNA

"kaawyy! królestwo za kaawyy!" - zawył od samego rana Madman, lekko uchylając powieki. na całkowite rozwarcie oczu kofeiny w organizmie miał za mało. niezrażona kontynuowałam opisywanie przygód Władcy, który oddawał się właśnie trudnym początkom pięknego romansu, ponieważ doskonale zdawałam sobie sprawę, że Madman królestwa żadnego nie posiada, w odróżnieniu natomiast od Władcy, który włada całym krajem, a wkrótce nawet dwoma. jeżeli ognisty romans wypali. oczywiście. no i przede wszystkim nie ma mleka, a bez mleka kawa jest niewypijalna. i Madman - złośliwa franca - doskonale o tym wie. wie również, że wczoraj zużyłam wszystkie zapasy mleczek w proszku, ukradzionych z hotelowych i restauracyjnych stolików. "kaaawyyy!" brzęczało mi na koniuszku myśli, rozwalając każde wypowiedziane przez romansujących zdanie. w końcu uległam. wzięłam się czterokonną karocą do kuchni i przegrzebawszy wszystkie zakamarki szafek, jak rasowy nałogowiec na głodzie, znalazłam jedną - słownie - jedną! śmietankę w proszku, gdy zwykle zużywam trzy do czterech i zatkałam Madmana obrzydliwą, gorzką, lurowatą małą i czarną. teraz siedzi cicho, liżąc poraniony żołądek, ale moje romansowanie szlag trafił. dziewczyna się opętała demonem, karmiącym myszy i zemdlała. a że Władca to rasowy dżentelmen, co się w kamieniołomach wychował, poszedł się bić z demonem od myszy. małym i czarnym, tfu!

pod obrazkiem muzyka - tak myślę, że idealna na spokojne, prawie już łikendowe popołudnie. A Na Tapecie coś dla żywszych amatorów pijalnictwa.

11 komentarzy:

Ewa P. pisze...

Coś jest w tym obiegu myśli we wszechświecie :) Ale o demonie od myszy nie pomyślałam.

Cała JA: pisze...

...rozumiem twoje cierpienie... Ja bez kawy z mlekiem nie przeżyję nawet jednego dnia. ;)

Nivejka pisze...

Kawa... pierwsze o czym myślę po przebudzeniu;)

tamirian pisze...

Mleko do kawki?Toż to zbrodnia..!!:)
Ale fakt, czasem zdarza mi się ja popełniać:)Musi być tylko spełniony jeden warunek-jest trzecia tego dnia:)

Czarny(w)Pieprz pisze...

Kawa...u nas zawsze jest, bo każdy pije inną. No i w przypadku braku własnej - kradnie tą po sąsiedzku stojącą. :))

Ida pisze...

Od kawy popijania i blogoczytania dzień mój się zaczyna:-).
I wcale a wcale się tych nałogów nie wstydzę.

riverman1971 pisze...

tylko czarna...broń boże rozpuszczalna...kawa!-tak to pierwsza myśl po przebudzeniu...

Anonimowy pisze...

Ja też jak czarna to czarna i mus sypana ... żadne tam rozpuszczalne coś :):):) Nagle przyszło mi do głowy , że jestem nałogowcem i bez kawy ani rusz :) Muzyka świetna , a kawusia po irlandzku super , takie dodatki dozwolone w moim świecie :):):)

Czarny(w)Pieprz pisze...

A ja pijam z tygielka:)

Anonimowy pisze...

Normalnie się naszukałam ;)))) Kawa czarna , mocna , kwaskowata ;))))

fasolka:) pisze...

Rzecz o żuczkowym do kawy stosunku: http://kanickadze.blog.interia.pl/?pack=34