13 sierpnia 2010

... i w taki oto sposób zapanował chaos...

Miałam bardzo pracowity tydzień, nie miałam nawet czasu tu zaglądać. Byłam na dwóch rozmowach kwalifikacyjnych jednego dnia, poza tym znaleźliśmy rewelacyjne mieszkanie, takie o którym zawsze marzyłam i z możliwościami stania się artystycznym przyczółkiem. Więc układa się całkiem dobrze. W przyszłym tygodniu dowiem się, czy zaczynam pracę, no i będziemy się przeprowadzać, więc zanosi się na to, że znowu zniknę. Dodatkowo łikendy mamy zajęte występami i przygotowujemy nową imprezę z zaprzyjaźnionym kabaretem, więc robimy intensywne próby. Ufff... nie mam siły:)

11 komentarzy:

doro pisze...

SUPER! niech się dużo dzieje ;)))) bardzo sie cieszę!

Anonimowy pisze...

To się oznacza, że wszystko w porzo! :)
Pozdrowienie i powodzenia! :*

iw pisze...

To świetnie, że się tyle u Ciebie dzieje! Same dobre wieści! :))

Beatta pisze...

Widzę jak unosisz się radośnie nad ziemią:)

Unknown pisze...

dobrze, bardzo dobrze! dzieje się! :)

malinconia pisze...

Ale Ci dobrze. Też tak chcę!

Czarny(w)Pieprz pisze...

Trzymam kciuki, mocno, mocno, mocno!

Ewa P. pisze...

Nooo! To wspaniałe wiadomości. Bardzo się cieszę :)

Mała Mi pisze...

Ooooooooooo :) pozytywnie :) trzymam kciuki! Bardzo mocno :) za pracę i mieszkanie :) powodzenia! Dacie radę!!!

Anonimowy pisze...

powodzenia! :)

Kadarka pisze...

Nie czytałam Cię chyba dokładnie... a teraz wiem - artystyczna dusza! Takimi to targają straszne skrajności, wrażliwości, nienamacalności ;). Straszne to to, ale piękne. Zazdroszczę!
Trzymam kciuki za pracę i mieszkanko. I nigdy się nie cofaj!