Jesteśmy (prawie) przeprowadzeni. Jeszcze tylko nam pozostało poupychać te wszystkie rzeczy, które są naszą (niestety) własnością. Jak się okazało (znowu) mamy mnóstwo "ruchomości", które zebrane w kupę, stają się nie do ruszenia. Książki, papiery, dokumenty Kochanego Słoneczka, moje brudnopisy z niekończącym się pochodem pomysłów na powieści, ubrania, wieszaki i... ubrania, więcej ubrań, buty, a na koniec jeszcze kilka książek i pralka. No i dwie siaty moich własnych utensyliów do manualnej twórczości. Trzy pełne bagażniki Gniewka, a to jeszcze nie koniec. Ale co tu dużo mówić: odkąd uzyskałam dostęp do internetu, poczułam się lepiej. Drżenie rąk i rozbiegany wzrok się skończyły.
Wydaje się, że poprzednim postem wywołałam wilka z lasu, dlatego na dziś zakończę wszelkie pogodowe dywagacje*
*nie dotyczy Czarnego Pieprza;)
Wydaje się, że poprzednim postem wywołałam wilka z lasu, dlatego na dziś zakończę wszelkie pogodowe dywagacje*
*nie dotyczy Czarnego Pieprza;)
12 komentarzy:
Łelkom bek net - sister :) Wiem co to przeprowadzka, trenowałam wielokrotnie. Ostatnia (4 lata wstecz) wymagała już wielkiego wozu przeprowadzkowego - chociaż u nas jest jeden stały mebel - 250 letni kufer po prababci- reszta zmienna i na przychodne.
To teraz buszuj w necie!
Czuję się dopieszczona, że pomyślałaś o mnie z okazji tej przepięknej pogody TY MOJA WRÓŻO netowa( pięknie Ci się udało)!
Gratuluję przeprowadzki, mam kilka za sobą i wiem co to zbędne ruchomości, ale wtedy człowiek robi przegląd menażerii i część wyrzuca, a bez net chyba juz nie da się żyć prawda :-)
Jesień może być... byle ciepła, złota i nasza polska...:)
Jesień może być... byle ciepła, złota i nasza polska...:)
Wzięły i obie wykrakały :D
;) wiesz... to chyba tylko sytuacja przejściowa :) potem będzie już tylko lepiej!!! Nastąpi ład i porządek :)
A swoją drogą masz szkice ubrań? :P i butów? Czy tylko tekstów? :)
jak się rozglądam po pokoju, to zaczynam szczerze wierzyć, że tak ;)
Nie znoszę przeprowadzek , ale kocham zmieniać miejsca . Na razie , bo wciąż nie mam swojego ;)))
Uzależniona od internetu hahahahahaha :):):) Zdarza się również mi mieć rozbiegany wzrok i trzęsące się ręce :):):) Pogoda w tym roku tak dopiekła , że stała się głównym tematem rozmów , a przynajmniej wśród moich znajomych :):):) Najważniejsze są książki , cała reszta nie :):):)
Hel? A bywam, bywam czasami;)
i jak?są straty,zagubione graty...a może inne przeprowadzkowe przygody
ładnie wszystko zliczyłaś..te sprzety i inne akcesoria życiowe;)...czyli panujesz vel rządzisz w tym piekle;)
Prawda, że z netem o wiele wiele lepiej?;)
Prześlij komentarz