30 września 2010


Ciekawie rozszerza wyobrażenia o samym sobie, prawda?
źródło: demoty oczywiście.

12 komentarzy:

aga_xy pisze...

No własnie...

Ewa P. pisze...

Trup słałby się gęsto!! Ręka, noga mózg na ścianie.
Pewnie część by się potem zastanowiła, a może nawet żałowała, ale... Niezły pomysł.

lelevina odpowiada i pisze...

a zostałaby jakaś część? ;]

Mała Mi pisze...

Ciekawe pytanie... bo tak naprawdę lubić się znaczy bardzo wiele... :)i jest też zwykle trudne do wypracowania... :)

Ewa P. pisze...

A rozbryźnięta się liczy? ;)
Lele, czy możesz wysłać do mnie wiadomość na wydawnictwo@fukang.pl?
Pięknie proszę. Chciałabym pogadać, ale prywatnie, dobrze? :)

Anonimowy pisze...

Nie przeżyłabym niestety ;))Taka natura ludzka , żeby wyrównywać rachunki .

Anonimowy pisze...

hmmmmm... niech pomyślę....

Ewa P. pisze...

Rzeczywiście coś się popsuło, sama do siebie wracam :) Zostawiłam wiad na Interii. Może tak zadziała :)

Czarny(w)Pieprz pisze...

Ja uważam, że miałabym szanse (ręka na sercu) gdybym dobrze ukryła się przed teściową. Z tym, że ona szybka jest i sprytna niebywale. Tyle, że jako ser Dziurdamer miałaby bardzo ograniczone pole manewru.

Anonimowy pisze...

Lekko przerażające , ale jak to w zyciu . Zginą niewinni , bo zabije ich zazdrość . Brrrrrrrr , ale wizja :)

riverman1971 pisze...

chyba nie miałbym szans :)

iw pisze...

Zaskakujące pytanie, bo każdy raczej nastawia się na to, do kogo by oddał ten strzał! :)))